Archiwum 22 września 2003


wrz 22 2003 Prezent
Komentarze: 4

Dzwoni do mnie kolega z zyczeniami ale mowi przy tym ze dzisiaj nie ma czasu wyjsc na impreze bo mu sie niechce w pierwszym momencie zrobilo mi sie przykro...Umowiona bylam z kolezanka moja przyjaciolka  ona jedyna  miala ochote wyjsc ze mna.Ok umowilam sie z nia na 10 pojechalam do niej .Chialam wejsc do kuchni ale Ona mowi chodz ..wiec pomyslalam pewnie prezent o ktorym tak nawijala pare dni .. otwieram drzwi a tu wszyscy znajomi z tortem  i szampanem kwiatami i stolat mi swpiewaj...nigdy nie zulam sie taka szczesliwa chialo mi sie plakac ze szczescia nigdy tez nie zrobiono mi przyjecia niespodzianki bylam zupelnie zaskoczona..Kolega mnie przepraszal ze tak perfidnie mi mowil przez telefon ale zostal zmuszony:)Czuje sie wspaniale..Puzniej poszlismy do klubu zabawilismy sie potanczylismy bylo super!!!!Ten dzien zapamietam do konca zycia nawet moja 18-stka nie byla tak urocza.Teraz mam 19 lat ostatnie nascie a pozniej pojdzie z gorki:)Jak narazie staram sie odespac 3 dni balang pod zad ilez mozna skonczy mi sie to za tydzien bo bede musiala sie wziasc do roboty:)Najgorsze jest to ze zostaje sama z tata na pol lub rok a moze na 3 lata wzaleznosci od tego czy mama bedzie miala dobra prace w Bostonie nie usmiecha mi sie to wszystko no ale coz nie przemowie jeje do rozumu...ze to jej szansa i takie tam..Czuje ze sie tam osiedlimy ..wypluc to 3 razy za siebie!

adka^ : :